Czarna porzeczka kojarzy mi się z dzieciństwem i działką, na którą jeździłyśmy z Mamą latem co weekend - jadłam je wtedy prosto z krzaczka. Wczoraj kupiłam porzeczki po raz pierwszy od kilku lat i zasmakowały mi na nowo.
Zastanawiając się, jak mogę je wykorzystać, pomyślałam o Tofurniku na zimno, o którym czytałam jakiś czas temu na blogu Jadłonomia. Połączenie tofu i nutki wanilii z kwaśnym smakiem porzeczek wypadło niezwykle orzeźwiająco, w sam raz na dzisiejszy upał :-)
Składniki (na 4 porcje):
- 350 g tofu
- 300 ml mleka roślinnego (np. migdałowego lub ryżowego)
- 2 łyżki cukru waniliowego
- syrop z agawy
- 1,5 łyżeczki agaru
- sok z 2 cytryn
- duża garść czarnej porzeczki
Tofu odsącz z zalewy i zmiel je kilkukrotnie (najlepszą konsystencję uzyskasz, mieląc je dwukrotnie w maszynce do mielenia lub za pomocą Thermomixa, ewentualnie możesz skorzystać z blendra). Dodaj sok z cytryny i dokładnie wymieszaj.
Agar rozpuść w połowie szklanki mleka roślinnego. Pozostałe mleko zagotuj, dodaj do niego rozpuszczony agar, cukier waniliowy i syrop z agawy. Połącz mleko z tofu i dobrze wymieszaj. Przelej masę do szklanek i poczekaj aż zastygnie. Czarne porzeczki zblenduj, przykryj nimi masę z tofu i wstaw na 2-3 godziny do lodówki. Podawaj schłodzone.
Smacznego! :-)
ile tego cukru wanilinowego? Wygląda pysznie
OdpowiedzUsuń2 łyżki, już poprawiam! :-) jest pyszne! :-)
Usuń