czwartek, 29 maja 2014

Młoda kapusta z jabłkiem według Pięciu Przemian

Od pewnego czasu eksperymentuję z kuchnią Pięciu Przemian, wywodzącą się z Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Zauważyłam, że potrawy ugotowane w ten sposób są dużo smaczniejsze niż te ugotowane "standardowo". A w związku z tym, że tak przygotowane dania są też bardziej zrównoważone, dodatkowym ich plusem jest to, że nie pojawia się nieodparta chęć na coś słodkiego po zjedzeniu obiadu ;-)

W uproszczeniu, w gotowaniu zgodne z zasadą Pięciu Przemian istotne jest to, aby dodawać produkty z poszczególnych przemian (smaków) w odpowiedniej kolejności i zadbać o to, aby w potrawie znalazło się wszystkich pięć smaków.
  • Ogień - smak gorzki
  • Ziemia - smak słodki
  • Metal - smak ostry
  • Woda - smak słony
  • Drzewo - smak kwaśny
Nieco więcej o tym, na czym polega gotowanie według Pięciu Przemian możecie przeczytać tutaj. Poniższy danie inspirowane jest przepisem pochodzącym z książki Anny Czelej "Wiosna w kuchni Pięciu Przemian".


Składniki:
  • O – ½ szklanki wrzątku, liść laurowy, łyżka majeranku
  • Z – łyżka oliwy z oliwek, garść suszonych moreli
  • M – ½ młodej kapusty, 2 cebule, szczypta białego pieprzu
  • W – szczypta soli
  • D – 1 jabłko
Do garnka wlej 1/2 szklanki wody i doprowadź do wrzenia. Dodaj liść laurowy i łyżkę majeranku. Po minucie dodaj łyżkę oliwy z oliwek i garść suszonych moreli, pokrojonych w kostkę lub paseczki, zamieszaj. Kapustę i cebulę drobno poszatkuj, a następnie dodaj je do garnka, posyp szczyptą białego pieprzu, zamieszaj. Po minucie dodaj szczyptę soli, ponownie zamieszaj, duś około 10 miniut do czas aż kapusta stanie się miękka. Jabłko obierz i pokrój na małe cząstki, dodaj do garnka i zamieszaj, duś jeszcze kilka minut.

Smacznego! :-)



poniedziałek, 26 maja 2014

Lemoniada ogórkowa

Nie ma nic lepszego na upały niż dobra, orzeźwiająca lemoniada. Niedawno wśród przepisów na soki i napoje znalazłam przepis na lemoniadę z ogórka, który od razu mnie zaintrygował. A jak widzę zaskakujący przepis, jest duża szansa, że go spróbuję.

Oto i ona, lemoniada ogórkowa!


Składniki:
  • 2-3 ogórki gruntowe
  • cytryna
  • garść listków świeżej mięty
  • łyżka syropu z agawy
  • litr schłodzonej wody

Ogórki drobno poszatkuj lub zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Cytrynę pokrój w plasterki. Do dzbanka wrzuć ogórki, cytrynę, listki mięty i syrop z agawy, dobrze ugnieć drewnianą łyżką. Zalej wodą i dobrze wymieszaj. 

Jeśli chcesz, aby lemoniada była jeszcze bardziej orzeźwiająca, możesz ją podawać z kostkami lodu.

Smacznego! :-)

sobota, 24 maja 2014

{Kosmetyki Roślinożercy}: Peeling kawowy

Weekend to świetny moment, żeby zrobić coś miłego dla siebie. Od pewnego czasu sobotni poranek nieodłącznie kojarzy mi się z pielęgnacyjnym rytuałem w postaci kawowego peelingu całego ciała.

Ten peeling to mój numer 1! Od czasu, kiedy wypróbowałam go po raz pierwszy, już nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby kupić jakikolwiek peeling drogeryjny. Po prostu mu nie dorównują ;-)


Składniki:

  • 3 łyżki kawy mielonej
  • 4-5 łyżeczek oleju (np. oliwa z oliwek, olej ryżowy lub inny dowolnie wybrany nierafinowany olej)
  • kilka kropli olejku np. arganowego lub ze słodkich migdałów (opcjonalnie)

Kawę wsyp do miseczki. Dolej olej/oliwę i dokładnie wymieszaj. Opcjonalnie możesz dodać kilka kropli ulubionego olejku kosmetycznego. Po porannym prysznicu wymasuj peelingiem całe ciało (pomijając twarz, dla niej ten peeling byłby zbyt gruboziarnisty), a następnie dokładnie spłucz. 

Po wysuszeniu skóry ręcznikiem możesz dodatkowo wyszczotkować całe ciało, rozpoczynając od stóp, przez nogi, brzuch, plecy, ręce. Masuj zawsze w kierunku serca, okrężnymi lub pociągłymi ruchami ;-)

Dobrego weekendu! :-)

PS. Ten wpis inauguruje cykl przepisów na naturalne kosmetyki, przygotowywane w myśl zasady, że najlepsze kosmetyki to te ze składników, które możemy zjeść. Kolejny przepis już w przyszły weekend!

czwartek, 22 maja 2014

Wegański tażin, czyli aromatyczne warzywa z pieca

Niedawno w gazecie trafiłam na recenzję książki "Karolina na Detoxie". Wysłałam zdjęcie okładki koleżance, z którą w tym czasie wzajemnie się wspierając, robiłyśmy tygodniowy detoks. Po chwili dostałam wiadomość "haha, przez chwilę myślałam, że to książka o Tobie".

Żeby było zabawniej, czytam opis książki, a tam: 

"Główna bohaterka Karolina, która od lat zmaga się z różnymi dietami, wreszcie trafia na tę, która skutecznie pomaga jej zrzucić... 20 kilogramów. Ale zanim to nastąpi, oczyszcza organizm, korzystając z detoksu przygotowanego przez Maćka Szaciłło. 7-dniowy program oczyszczania w niczym nie przypomina głodówki ani restrykcyjnej diety. Potrawy kuszą smakiem, kolorem i zapachem, a przygotowanie ich jest proste i nie zabiera wiele czasu."

Wtedy już sama zwątpiłam czy to nie jest przypadkiem książka o mnie ;-) Jedyny fakt jaki się nie zgadza to nazwisko Maćka Szaciłło, poza tym wszystko to prawda - i te trudności, i 20 zgubionych kilogramów, i odkrywane smaki i aromaty. Bardzo zabawna zbieżność imion i doświadczeń ;-)

Książki co prawda nie miałam okazji jeszcze czytać, ale z pewnością kiedyś do niej zajrzę. Trafiłam za to na stronę Maćka i Karoliny, a tam od razu wpadł mi w oko przepis na warzywny tagine.

Większość składników miałam w kuchni, pobiegłam tylko szybko do sklepu po oliwki i zabrałam się za gotowanie z ciekawością, co z tego wyjdzie. Okazało się, że potrawa pachnie i smakuje bardzo egzotycznie, oryginalnie i zaskakująco - w każdym kęsie można trafić na inne połączenie smaków i aromatów. Na pewno nie jest to danie dla tradycjonalistów, ale jeśli lubisz odkrywać nowe smaki - to może być danie dla Ciebie! :-)


Składniki:
  • 4 marchewki
  • 4 pietruszki
  • pół selera
  • 2 czerwone papryki
  • 2 cebule
  • garść suszonych śliwek (niesiarkowanych)
  • 1/2 cytryny
  • 1/2 szklanki zielonych oliwek
Sos:
  • 4 łyżki oliwy
  • 1/4 łyżeczki cynamonu
  • 1/4 łyżeczki kurkumy
  • 1/4 łyżeczki kminu rzymskiego
  • 1/4 łyżeczki imbiru
  • 1/4 łyżeczki papryki ostrej
  • 1/2 łyżeczki papryki słodkiej
  • 2 łyżeczki syropu z agawy (opcjonalnie)
  • sól
Marchewki, pietruszki, selera, paprykę, cebulę i cytrynę pokrój w kostkę. Dodaj do nich suszone śliwki i oliwki. W oddzielnym naczyniu wymieszaj wszystkie składniki sosu, następnie dodaj go do warzyw i dokładnie wymieszaj. Podziel warzywa na kilka porcji, każdą ułóż na dwóch arkuszach papieru do pieczenia i zawiń na kształt sakiewki. Piecz w piekarniku nagrzanym do 200 stopni (z termoobiegiem) około 45 minut-godziny.

Podawaj z ryżem lub kaszą.

Smacznego! :-)




poniedziałek, 19 maja 2014

Bezglutenowe ciasto marchewkowe

Bezglutenowe wypieki to nie taka łatwa sprawa. Pamiętam swoje pierwsze eksperymenty (od naleśników, przez pierogi, po ciasta), kiedy okazało się, że mam alergię na gluten. No cóż, trudno powiedzieć, żeby były smaczne, a czasem wręcz lądowały w koszu, bo zwyczajnie nie dało się ich pogryźć.

W międzyczasie udało mi się trochę okiełznać różne niestandardowe mąki, zachowujące się przy pieczeniu zupełnie inaczej niż mąka pszenna. Najlepszym dowodem jest poniższe ciasto marchewkowe, inspirowane przepisem z Kwestii Smaku, przystosowane przeze mnie do wersji przyjaznej alergikom.

"Bezglutenowe? Naprawdę? Tak wyrosło? Taaakie smaaaczne?" - to chyba najlepsze rekomendacje :-)


Składniki:
  • 200 g marchwi
  • 200 g mąki bezglutenowej (ja zwykle mieszam kilka mąk, tym razem użyłam jaglanej, gryczanej i owsianej bezglutenowej)
  • 150 ml oliwy z oliwek
  • 50 g wiórków kokosowych
  • garść rodzynek
  • 2 jaja (w wersji wegańskiej możesz zastąpić je np. 3 łyżkami siemienia lnianego namoczonego w 6 łyżkach wody, więcej pomysłów jak zastąpić jajka znajdziesz tutaj)
  • syrop z agawy (ilość uzależniona od tego, jak słodkie lubisz ciasto)
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżeczka sody
  • ½ łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
  • szczypta imbiru
  • szczypta soli

Marchewkę utrzyj na tarce (możesz eksperymentować z tarką o dużych/średnich/małych oczkach, w zależności od tego, jak "gruboziarniste" ciasto chcesz uzyskać). Mąkę wymieszaj z proszkiem do pieczenia i sodą. Dodaj pozostałe składniki i wymieszaj dokładnie składniki tak, żeby dobrze się ze sobą połączyły. Przełóż uzyskaną masę do wysmarowanej oliwą z oliwek formy do pieczenia (ja używam tortownicy o średnicy 25 cm, ale może to również być prostokątna blaszka). Piecz w temperaturze 150°C około 1h-1h20min (piecz do momentu, kiedy przy sprawdzaniu drewnianym patyczkiem ciasto będzie w miarę suche w środku).

PS. Jeśli korzystasz z Thermomixa, wystarczy, że w pierwszej kolejności zmiksujesz marchewkę, a później dodasz wszystkie pozostałe składniki oprócz rodzynek i wiórek kokosowych, ponownie zmiksujesz, dorzucisz rodzynki i wiórki, zamieszasz i gotowe J).

Smacznego! J

niedziela, 18 maja 2014

Pesto z liści rzodkiewki

Wielokrotnie robiłam pesto z bazylii, później przyszedł czas na pesto z natki pietruszki, a w tym roku usłyszałam o pesto... z liści rzodkiewki! "Wow! Ale świetny pomysł na recykling w kuchni!" - pomyślałam.

Rzodkiewki wcinam ostatnio prawie codziennie, liście zwykle lądowały w koszu, dlatego pomysł na ich wykorzystanie bardzo mi się spodobał. Nie ociągałam się długo z wypróbowaniem tego przepisu. Efekt - przepyszny!


Składniki:
  • liście z 2 pęczków rzodkiewek (eko)
  • płatki migdałów
  • 1-2 ząbki czosnku
  • oliwa z oliwek lub dowolny olej z pierwszego tłoczenia
  • szczypta soli
  • szczypta pieprzu

Płatki migdałów podpraż na suchej patelni. Liście rzodkiewek dokładnie umyj (jeśli nie są z ekologicznej rzodkiewki, możesz je dodatkowo wymoczyć przez 20 minut w wodzie z dodatkiem 1 łyżki octu jabłkowego, choć nieekologicznej raczej do tego przepisu nie polecam, nie wiadomo jaka chemia się czai w listkach). Wszystkie składniki zmiksuj. Spróbuj :-) W razie potrzeby dodaj jeszcze trochę soli lub pieprzu.

Ot, takie proste!

Smacznego! :-)




sobota, 17 maja 2014

Ciasteczka jaglano-jabłkowe

Ze względu na moje uwielbienie do kaszy jaglanej, zachwycił mnie pomysł upieczenia jaglanej szarlotki, bez użycia mąki i żadnych innych niemile widzianych dodatków. Najbardziej smakowała mi chrupiącą skórką tejże szarlotki, dlatego pomyślałam, że fajnie byłoby zwiększyć powierzchnię skórki i postanowiłam przerobić ciasto na ciasteczka. Oto nieco zmodyfikowany przepis:

Składniki:

1,5 kg ulubionych jabłek (osobiście używam odmiany Ligol)
300 g kaszy jaglanej (surowej)
garść żurawiny
garść płatków migdałów (opcjonalnie)
2 kopiaste łyżki zmielonego siemienia lnianego
1 łyżeczka cynamonu
syrop z agawy/miód (ilość zależna od tego, jak słodkie chcesz otrzymać ciasteczka)

Jabłka obierz ze skórki i zetrzyj na tarce (połowę jabłek na tarce z dużymi oczkami, połowę – z drobnymi). Jeśli korzystasz z termomixa, możesz zmiksować jabłka (tak, aby zostały małe cząstki, porównywalne do tych po użyciu tarki z grubymi oczkami). Wymieszaj jabłko z pozostałymi składnikami, odstaw na 15 minut.

Z powstałej masy uformuj ciasteczka, rozłóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz w temperaturze 200 stopni (opcja grzanie góra-dół) do czasu, kiedy ciasteczka będą rumiane (około godziny).

Smacznego! :-)



piątek, 16 maja 2014

Pokrzywa a'la szpinak

Podczas ostatniej majówki miałam przyjemność jeść ryż z pesto z pokrzywy. Zainspirowana tą potrawą nie mogłam się powstrzymać, nazbierałam mnóstwo pokrzywy na beskidzkich łąkach i z tą kłującą zawartością w plecaku wróciłam do Warszawy.

Pierwotnie chciałam zrobić z niej też pesto, ale nie byłam pewna co zrobić z surową pokrzywą, żeby przestała kłuć, nie traktując jej wrzątkiem... W końcu zdecydowałam się przyrządzić ją podobnie do szpinaku. Zdjęcia mojego pokrzywowego dania zrobiły furorę wśród znajomych. A że nazwę bloga wymyśliłam również podczas majówki, z której przywiozłam inspirację na ten przepis, stwierdziłam, że to świetny znak i pomyślałam, że pokrzywowy będzie świetny post na inaugurację bloga.

Zatem zapraszam - rozgośćcie się! Testujcie, smakujcie i eksperymentujcie z przepisami!



Składniki:
  • spory pęczek pokrzywy
  • 3 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • płatki migdałów
  • cytryna
  • pieprz cayenne
  • chilli
  • oliwa
  • sól
  • klarowane masło (opcjonalnie)

Pokrzywę umyj, oberwij listki z gałązek i sparz je wrzątkiem, a następnie poszatkuj. Cebulę pokrój w kostkę, czosnek w plasterki. Na rozgrzanej oliwie podduś cebulę razem z czosnkiem, dodaj szczyptę chilli i pieprzu cayenne. Kiedy cebula będzie szklista, dodaj pokrzywę. Po kilku minutach dodaj szczyptę soli. Pokrop odrobiną soku z cytryny i posyp podprażonymi na suchej patelni płatkami migdałów. Jeśli używasz, możesz dodać łyżkę klarowanego masła. Podawaj z ulubioną kaszą lub makaronem. Gotowe!

Pokrzywę według powyższego przepisu przyrządziłam z kaszą jaglaną. Podejrzewam, że z każdą inną kaszą czy makaronem pokrzywa będzie smakować równie wyśmienicie. Tutaj pole do popisu zostawiam już Wam! ;-)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...